Kategorie:

Rozprawa dyscyplinarna przed Sądem Lekarskim

Zostałem wezwany jako obwiniony przez Sąd Lekarski. Rozprawa odbędzie się 19 grudnia 2022 roku o godzinie 11.00 w siedzibie Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie przy ul. Krupniczej 11a w Krakowie. Postępowanie zostało wszczęte w związku z donosem złożonym na mnie przez Michała Biedziuka. Wg wniosku o ukaranie, przekazując Państwu w okresie między 8 września 2020 roku a 5 grudnia 2021 roku informacje na temat tzw. pandemii koronawirusa, publikowałem treści niezgodne z aktualną wiedzą medyczną.

Co ciekawe, po roku od tych publikacji okazuje się, że rację miałem jednak ja, a nie mieli jej mainstreamowi „eksperci”, sponsorowani przez producentów szczepionek. Poniżej pokażę to Państwu na przykładach.

Jak wielu z Państwa wie, jestem doktorem nauk medycznych. Mam dwie specjalizacje – jestem specjalistą chorób wewnętrznych oraz specjalistą chorób zakaźnych. Od ponad 30 lat pracuję na oddziale zakaźnym, od roku 2000 jestem jego szefem. Koronawirus jest zakaźnym patogenem układu oddechowego – będącym dokładnie w centrum zainteresowań moich specjalizacji.

Aby ocenić moje wypowiedzi, Okręgowa Rada Lekarska powołała biegłego. Został nim ustanowiony dr Paweł Grzesiowski. Immunolog, pediatra. Przypomnę jedynie, że dr Paweł Grzesiowski, trzykrotnie zaszczepiony, gdy jego dziecko zachorowało, chodził po swoim własnym domu w maseczce – i takich rad udzielał innym (https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,171710,27837582,jeden-z-domownikow-z-koronawirusem-a-reszta-po-szczepieniu.html). Jeszcze w styczniu 2022 roku straszył, że omikron będzie produkował ogromną liczbę hospitalizacji, a umrze 30 tysięcy chorych. Jak dobrze wiemy, okazało się to oczywiście nieprawdą.

25 marca 2022 roku dr Grzesiowski protestował przeciw zdjęciu obowiązku noszenia masek twierdząc, że nie powinniśmy rezygnować z narzędzi, które nas chronią (https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,dr-grzesiowski–rezygnujemy-z-tego–co-nas-chroni,film,30906312.html). Niecała 2 lata wcześniej, 10 kwietnia 2020 roku dr Grzesiowski opowiadał coś wręcz przeciwnego. Twierdził wówczas, że „maski noszone przez osoby bezobjawowe muszą być traktowane jako element psychologiczny, niż jako ochrona medyczna. Maski bawełniane praktycznie nie zatrzymują wirusa. Zakładane przez osoby w kontaktach międzyludzkich zmniejszają ilość wydychanego aerozolu, niemniej jednak nie są to maski filtrujące. Gdybyśmy przyjęli, że maski z filtrem HEPA dają 100 proc. ochrony, to maska z bawełny daje 1 proc. Maski mają swój czas użytkowania. Jeśli będziemy oddychać przez maskę przez godzinę, to stanie się wilgotna, nasiąknie parą wodną i śliną, którą wydychamy. Maska powinna być wyprana w temperaturze 60 stopni, inaczej będzie stanowiła źródło zakażeń i dodatkowe zagrożenie„. (https://www.medexpress.pl/zbyt-dlugo-noszona-maseczka-to-powazne-zagrozenie-dla-zdrowia/77248). 21 stycznia 2021 roku natomiast nawoływał, zgodnie zresztą z mainstreamową narracją, do szczepienia ozdrowieńców (https://pulsmedycyny.pl/dr-pawel-grzesiowski-ozdrowiency-takze-powinni-sie-szczepic-przeciw-covid-19-1106143). Przypomnę jedynie, że od zawsze wiedzieliśmy, że odporność poinfekcyjna jest zdecydowanie większa, niż poszczepienna, a twierdzenia przeciwne są po prostu niczym nie popartymi pseudonaukowymi dywagacjami. 20 października 2021 roku dr Grzesiowski postulował objęcie obowiązkiem szczepień wszystkich tych osób, które pełnią funkcje publiczne, w rozumieniu kontaktu z wieloma osobami. Dzisiaj oficjalnie wiemy, że szczepienie nie zatrzymuje transmisji. Nawet Pfizer był uprzejmy przyznać, że nie było nigdy prowadzonych badań pod kątem zabezpieczenia przed transmisją wirusa (http://martyka.eu/nie_badalismy_transmisji.mp4)

W skrócie przybliżyłem Państwu rzeczoznawcę OIL, teraz skupię się na konkretnych zarzutach.

1. W dniu 8 września 2020 roku udostępniłem wywiad z dnia 15 czerwca 2020 roku, w którym kwestionowałem zasadność stosowania masek ochronnych w ramach przeciwdziałania pandemii Covid-19, oraz zasadność testowania w kierunku zakażenia wirusem Sars-Cov-2.

Dzisiaj wiemy, że skuteczność masek nie została potwierdzona nigdzie na świecie – poza Bangladeszem. Jednakże nawet tam (chodzi o badanie Abaluck 2021) nie jest to jednoznaczne – wg analizy dr Denica Rancourta (o wskaźniku Hirscha 39) jest to badanie wadliwe i nie powinno być brane pod uwagę w decyzjach dotyczących zdrowia publicznego. Na dzień dzisiejszy znanych mi jest 16 badań RCT, które oceniają skuteczność stosowania masek w zapobieganiu zakażeniom wirusami układu oddechowego – 14 z nich wykazuje, że maski nie działają.

Stosowane powszechnie testy PCR mogą jedynie wykryć obecność wirusa Sars-Cov-2, natomiast w żadnym razie nie określą, czy infekcja spowodowana jest tymże wirusem, czy też jakimkolwiek innym z pokaźnej grupy patogenów górnych dróg oddechowych. Poza tym osoby z ostrą infekcją górnych dróg oddechowych powinny mieć niezwłocznie udzieloną pomoc medyczną w celu przeciwdziałania nadkażeniu bakteryjnemu i gwałtownemu pogorszeniu stanu zdrowia – niezależnie od przyczyny infekcji (czy też wyniku testu) – i o to apelowałem od samego początku. Takie postępowanie pomogłoby nam uratować 200 000 osób! Tymczasem dzisiaj jestem oskarżany o kwestionowanie powszechnego testowania, natomiast nikt nie odpowiedział za nadmiarowe zgony spowodowane właśnie tą błędną polityką.

2. W dniu 28 lutego 2021 twierdzę, że „covid-19 stanowi marginalne zagrożenie dla młodszych i prawie żadne dla osób zdrowych

Wg danych z USA oraz Izraela jedynie 5 do 10% dzieci choruje na Covid-19, natomiast dzieci stanowią niecałe 2% wszystkich diagnozowanych przypadków. Zaledwie niecałe 2% dzieci z dodatnim wynikiem testu na Sars-Cov-2 podlega hospitalizacji – przy czym większość z przyjętych do szpitala może mieć łagodny przebieg choroby czy też nawet zupełnie inny powód hospitalizacji, niż zakażenie Sars-Cov-2. Ryzyko zgonu związanego z Covid-19 wśród dzieci i młodzieży wynosi 0,17 na 100 tysięcy.

Tak, proszę Państwa, wg powyższych danych ryzyko dla młodszych jest marginalne. Podobnie dla osób zdrowych, z prawidłowo działającym układem odpornościowym. Co oczywiście nie oznacza, że wzmacnianie odporności można sobie odpuścić, a zagrożenie całkowicie zbagatelizować.

3. W dniu 29 marca 2021 roku opublikowałem stwierdzenie, że maseczki nie chronią przed zakażeniem, a mogą być wylęgarnią drobnoustrojów chorobotwórczych, powodują częste zmiany skórne. Porównałem również zachorowania na Covid-19 z zachorowaniami na grypę, nie uwzględniając statystyk śmiertelności.

Proszę Państwa, odnośnie masek – nie ma tutaj żadnych wątpliwości. Badania są jednoznaczne – nie ma dowodów na skuteczność, choćby zwolennicy zaklinali rzeczywistość.

Odnośnie braku uwzględnienia statystyk śmiertelności – rzeczywiście, nie było tego w mojej wypowiedzi – ponieważ dotyczyła ona zupełnie innego tematu – a mianowicie organizacji pracy ochrony zdrowia podczas epidemii. Ale oczywiście dzisiaj dysponujemy wiarygodnymi danymi odnośnie zestawienia śmiertelności obu chorób. W metaanalizie przeprowadzonej przez profesora Johna Ioannidisa, epidemiologa z Uniwersytetu Stanforda i jednego z najczęściej cytowanych naukowców na świecie czytamy, że wskaźnik IFR dla Covid-19 wynosi średnio 0,27% (https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2020.05.13.20101253v3.full-text). To są twarde dane, a nie opinie telewizyjnych „ekspertów”.

4. 13 maja 2021 roku napisałem, że jako społeczeństwo osiągnęliśmy odporność populacyjną, a szczepienie dzieci poniżej 12 roku życia stwarza większe zagrożenie, niż Covid-19.

Wtedy pisałem również, że szczepienie się na sezonową chorobę układu oddechowego po sezonie zachorowań jest pozbawione sensu, ze względu na szybką mutację wirusów. Dlatego właśnie szczepionka na grypę jest aktualizowana co roku. Okazało się po raz kolejny, że miałem rację, a nowe mutacje wirusów doskonale dają sobie radę z ominięciem odporności poszczepiennej. To nie jest żadna nowość – medycyna oparta na dowodach mówi o tym od dekad.
Zgadza się – w maju mieliśmy odporność populacyną na wariant ubiegłosezonowy. Dlatego zachorowania wygasły. Dlatego też sezonowe infekcje corocznie wygasają na wiosnę. Po to, by w jesieni znowu nas zaatakować. Ale to jest już zupełnie inny wirus. I ten fakt również podkreślałem.

Natomiast odnośnie szczepienia dzieci poniżej 12 roku życia – w świetle faktu, że w tej grupie wiekowej Covid-19 jest znikomym zagrożeniem – szczepienie zupełnie niepotrzebnie naraża organizm na skutki uboczne – więc zdecydowanie JEST większym zagrożeniem. Analizując dostępne dane kliniczne widzimy, że dzięki zaszczepieniu miliona nastolatków unikniemy ok. 16 tysięcy przypadków objawowego zakażenia oraz kilkuset hospitalizacji, natomiast narazimy 900 tysięcy dzieci na co najmniej jeden niepożądany odczyn – przy czym 500 tysięcy będzie miało konieczność stosowania leków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych, 200 tysięcy będzie się borykało z gorączką powyżej 38 stopni. Oprócz przejściowych działań niepożądanych dochodzi mniejsze, ale też ryzyko wystąpienia bardziej poważnych objawów, jak choćby głośna ostatnio zakrzepica czy zapalenie mięśnia sercowego. Tak więc w przypadku dzieci – ryzyko może przewyższyć korzyści i trzeba o tym głośno mówić.
Tymczasem Wielka Brytania zrezygnowała z masowego szczepienia dzieci i młodzieży, Sąd w Urugwaju nakazał natychmiastowe wstrzymanie szczepień dzieci preparatami na COVID, Szwecja zaprzestała podawania Moderny osobom urodzonym wcześniej niż w 1991 roku, podobną decyzję podjęła Finlandia. Władze Izby lekarskiej (OM) Portugalii wyraziły dezaprobatę dla planowanego na drugą połowę grudnia rozpoczęcia szczepień dzieci w wieku 5-11 lat przeciwko koronawirusowi.

5. 16 maja 2021 roku opublikowałem tekst, w którym:
    a) kwestionowałem działania profilaktyczne związane z zapobieganiem zarażeniem Covid-19 w postaci noszenia maseczek i zachowaniu dystansu społecznego

Kwestionowałem skuteczność lockdownów. Nie tylko ja zresztą. Jak można przeczytać w „The Lancet”: „Zamykanie granic, lockdown i wysoki wskaźnik testów na COVID-19, nie były związane ze statystycznie istotnym zmniejszeniem liczby krytycznych przypadków lub ogólnej śmiertelności” (https://www.thelancet.com/journals/eclinm/article/PIIS2589-5370(20)30208-X/fulltext). Sama liczba dowodów naukowych na nieskuteczność lockdownu jest przytłaczająco większa w porównaniu z tymi, które wskazują na jego skuteczność (https://brownstone.org/articles/lockdowns-fail-they-do-not-control-the-virus/). Co ciekawe, po wielu miesiącach z moim stanowiskiem zgodził się minister zdrowia Adam Niedzielski, który 27 czerwca 2021 roku stwierdził, że „ani wzrost mobilności ani nowe mutacje nie powodują zwiększenia liczby zakażeń” (https://twitter.com/a_niedzielski/status/1409070097931673603), natomiast 25 listopada 2021 roku w wywiadzie dla RMF FM ogłosił, że „na pewno wiemy w tej chwili, że restrykcje są mało skutecznym środkiem ograniczenia wzrostu pandemii” (https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/poranna-rozmowa/news-niedzielski-restrykcje-sa-malo-skutecznym-srodkiem-ogranicze,nId,5665643#crp_state=1).

Okazuje się, że ta oczywista prawda, wraz z konkretnymi dowodami naukowymi, nie dotarła jeszcze jedynie do osób stawiających mi te absurdalne zarzuty.

    b) utrzymywałem, że podjęcie programu szczepień przeciw covid-19 to podjęcie eksperymentu medycznego na niespotykaną skalę

Zgodnie z art. 21 pkt. 2 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty „eksperymentem leczniczym jest wprowadzenie nowych albo tylko częściowo wypróbowanych metod diagnostycznych, leczniczych lub profilaktycznych w celu osiągnięcia bezpośredniej korzyści dla zdrowia osoby chorej„. Szczepionki m-RNA są jak najbardziej nową i częściowo wypróbowaną metodą profilaktyczną. Lista działań niepożądanych była kilkukrotnie rozszerzana w trakcie kampanii szczepień, ze względu na pojawiające się nowe informacje i nowe przypadłości (choćby zakrzepica, czy zapalenie mięśnia sercowego). Zatem akcja szczepień m-RNA jak najbardziej spełnia definicję „eksperymentu medycznego”, zgodnie z przywołaną wyżej ustawą. Co więcej, nigdy w historii nie spotkaliśmy się z podobnym działaniem na tak masową skalę.

    c) twierdzę, że wprowadzone restrykcje skutkujące znacznym utrudnieniem i opóźnieniem w otrzymaniu właściwej pomocy medycznej spowodowały nadzwyczajny wzrost zgonów w wyniku innych chorób, których nie leczono właściwie i we właściwym czasie

    Piszący to oskarżenie żyje chyba w innym świecie. Od 10 miesięcy lekarze debatują nad pomysłem wyjścia z długu zdrowotnego spowodowanego właśnie blokadą ochrony zdrowia. Już w kwietniu tego roku prof. Piotr Kuna przyznał, że „dług zdrowotny to jest coś gorszego niż COVID, bo pandemia, moim zdaniem, mija, a dług zdrowotny pozostanie z nami nie na rok, dwa, lecz na pokolenia /…/ Ten dług zdrowotny zaciągnęliśmy na dziesiątki lat. To nie tylko 100 czy 120 tysięcy zgonów nadmiarowych, poza COVID, to również jest wzrost liczby zachorowań na nowotwory, na choroby sercowo-naczyniowe, na cukrzycę, na choroby układu oddechowego i wynikające z tego ogromne koszty dla całego systemu. Nieuchronne jest też skrócenie średniej długości życia w Polsce. To prawdziwa tragedia, że w XXI wieku w nowoczesnym państwie, które ma całkiem niezły dostęp do różnych metod leczenia, organizacja ochrony zdrowia, zdrowie publiczne są w tak fatalnym stanie, że nie udało się zapobiec skróceniu ludzkiego życia. Bo tak naprawdę zawiodła organizacja i brak oparcia na wiedzy. Przeważyły emocje, które rządziły polityką zdrowotną w dobie pandemii„. (https://www.woia.pl/news/3675/rozmowa-farmacji-wielkopolskiej-quotdlug-zdrowotny-gorszy.html)

W tym miejscu nie tylko podtrzymuję wcześniejsze twierdzenia, ale ŻĄDAM postawienia przed sądem karnym tych, którzy swoimi, niepopartymi wiedzą medyczną decyzjami, ograniczyli dostęp do ochrony zdrowia, przyczynili się do śmierci dziesiątek tysięcy pacjentów oraz spowodowali zaciągnięcie długu zdrowotnego na całe pokolenia!

6. 5 grudnia 2021 roku w wywiadzie dla „Do Rzeczy” miałem pominąć realne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów związane z zarażeniem Covid-19 oraz kwestionowałem zasadność stosowania środków ochrony indywidualnej i podejmowania działań prewencyjnych

Tutaj już wznosimy się na wyższy poziom absurdu. Mam zarzut, że pomijam realne zagrożenie dla zdrowia i życia w udzielonym wywiadzie. Tylko, że… wywiad dotyczył zupełnie innego tematu! W swoich wypowiedziach od początku tzw. pandemii apelowałem, żeby w żadnym razie nie ulegać panice wywoływanej przez media, ale żeby też absolutnie nie lekceważyć zagrożenia. Każdy wirus może być niebezpieczny dla zdrowia i życia.

Natomiast najbardziej surrealistyczny jest zarzut „kwestionowania zasadności ochrony indywidualnej i podejmowania działań prewencyjnych”. W omawianym wpisie to „kwestionowanie” opierało się na odwołaniu się do wywiadu udzielonego przez Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego dla RMF, w którym stwierdził on, że „wprowadzenie tych restrykcji wtedy (w listopadzie 2020 roku) i tak spowodowało, że hospitalizacji było więcej niż jest teraz. Na pewno wiemy w tej chwili, że restrykcje są mało skutecznym środkiem ograniczenia wzrostu pandemii” (https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/poranna-rozmowa/news-niedzielski-restrykcje-sa-malo-skutecznym-srodkiem-ogranicze,nId,5665643#crp_state=1)

Tak więc doszło do tego, że oskarżyciele zarzucają mi już nie tylko publikację faktów mających potwierdzenie w medycynie opartej na dowodach, ale niezgodnych z jedyną słuszną retoryką, ale zarzutem jest publikacja oficjalnej wypowiedzi Ministra Zdrowia, w której przyznał on to, co ja mówiłem od wielu miesięcy!

W uzasadnieniu wniosku o ukaranie możemy znaleźć stwierdzenie, że m.in. moją działalność można zakwalifikować jako „publiczne propagowanie postaw antyszczepionkowych i antyzdrowotnych oraz głoszenie niepotwierdzonych naukowo poglądów i nieprawdziwych informacji„. To oczywista bzdura. Wszystkie moje wypowiedzi były poparte konkretnymi dowodami naukowymi, w tym tymi najwyższej jakości (RCT i metaanalizy). Nigdy również nie dyskredytowałem szczepień apelując, żeby każdy dobrowolnie i bez żadnego przymusu miał możliwość oceny korzyści i ryzyka oraz podjęcia indywidualnej decyzji. Takie zresztą było oficjalne stanowisko władz (oficjalne, gdyż nieoficjalnie były oczywiście podejmowane próby przymuszania do zaszczepienia się). Równocześnie jako zakaźnik znam wiele przypadków, kiedy korzyści wynikające ze szczepień jednoznacznie przewyższają ryzyko (np. wścieklizna) i w takich przypadkach sam kieruję na szczepienia. W przypadku szczepionek na Covid-19 nie mamy niestety jednoznacznych dowodów, dlatego też każdy bezwzględnie powinien mieć prawo do podjęcia indywidualnej decyzji.

Jak Państwo widzicie, oskarżenie oparte jest jedynie na populistycznych stwierdzeniach, bez żadnych dowodów naukowych. Zarzuca mi się, że moje wypowiedzi nie są tożsame z aktualnym stanem wiedzy, tymczasem WSZYSTKIE moje stwierdzenia mają odniesienia w literaturze naukowej oraz wynikach prac badawczych – co zresztą zawsze przywołuję. Widać tutaj wyraźnie, że w całej sprawie chodzi jedynie o zemstę za walkę ze skompromitowanym systemem. Niezależnie od wszystkiego jestem głęboko przekonany, że niedługo przed sądem – i to sądem karnym – odpowiedzą wszyscy ci, którzy wbrew nauce doprowadzili do zapaści systemu o ochrony zdrowia i tylu niepotrzebnych zgonów. Oby już nigdy nie było sytuacji, że lekarze odmawiają pomocy chorym dlatego, że są chorzy, albo pacjent musi uderzać kijem w okno przychodni, bo nie ma prawa wejść do środka.

254 komentarze do “Rozprawa dyscyplinarna przed Sądem Lekarskim

  1. Już na początku pandemii zwolniono wielu lekarzy w USA
    propagowali co pan dr mówi
    blokowano strony www z ich wypowiedziami
    PiS i partie inne chcą szczepień

  2. We Francji brakuje lekarzy i pielegniarek bo nieszczrpieni sa zagrozeniem dla pacjetow. Jest propozycja wszystkich po 60tce przymusowo wyszczepic. To, ze na pogotowiu czeka sie po15 godz nikogo nie obchodzi. Dzwonilam przez 3 doby do SOS medcin,niestety nie otrzymalam pomocy.Tacy lekarze jak Pan Doktor tez sa atakowani, przesladowani,wytacza sie przeciwko nim sprawy niegospodarnosci, pozbawia stanowisk. Dlatego nie tylko w naszym kraju tak sie dzieje to jest masowa, ogolnoswiatowa depopulacja. Musimy byc silni i wspierac Pana Doktora. Chapeau bas Panie Doktorze,jest nas wiecej niz oni mysla. My cos tam kumamy, szkoda ludzi, ktorzy w ich brednie uwierzyli i ida jak baranki na rzez. Pani doktoreska w szpitalu po mojej negatywnej odpowiedzi o szczepienie i ze mam w Polsce duzo znajomych, ktorzy maja problemy z krazeniem, udary, zgony, odpowiedziala cytuje :prosze sie zaszczepic we Francji bo na Wschod ida gorszej jakosci szczepionki.Rozbrajajace prawda ?

  3. Kazdy sedzia w USA PODWAZA nakaz noszenia maseczek, a w stanie NYC (demokratycznym stanie – co warto zaznaczyć), sędzia nakaz przywrócenie do pracy (i wypłatę zatrzymanych wynagrodzeń) dla osób, które pracowały w straży pożarnej, policji itd. Dlaczego? Bo sędzia nie znalazł ZADNYCH argumentów popierających tak noszenie maseczek jak i obowiązkowe szczepienia przeciw Covid-19. Co więcej – inny sędzia nakazał publikacje skutków ubocznych szczepionek oraz badań przeprowadzonych nad tymi szczepionkami. Co odpowiedział koncenr farmaceutyczny? Ze zajęłoby im to ponad 50 LAT aby wszystko wydrukować! Co nakazał sędzia? Macie to zrobić do określonego czasu. I teraz z tychże wydruków – dowiadujemy się, ze: ZADNYCH badań prowadzonych nie było zanim podano „eksperymentalny środek”; koncerny NIE wiedziały czy szczepionka będzie skuteczna ani bezpieczna (!) ale mimo to koncerny finansowały reklamy, lekarzy itd. Zachęcam tych, którzy znają język angielski do odszukania na instagram nazwiska Robby Starbuck – i on i jego żona od początku pokazują prawdziwe oblicze eksperymentów medycznych zwanych szczepionkami (i nie tylko). Również z dnia dzisiejszego => tampabay.com „More deaths among vaccinated Americans not a reason to avoid vaccines, experts say”. Możecie w to uwierzyć??!

  4. Panie Doktorze ogromny szacunek dla Pana za odwagę mówienia prawdy. Życzę wszelkiej pomyślności i Opatrzności Bożej w tej nagonce na Pańską osobę.

  5. Jest im pan Doktor nie na rękę. Kto się sprzeciwia Lub ma inne zdanie. Kiedyś słyszałem powiedzenie jeśli dostaniesz się pośród wrony musisz krakac tak jak one. A Doktor nie kracze jak one i to im nie pasuje

  6. Wspieram, Panie Doktorze. Niestety tylko myślą, czas przedświąteczny to u mnie okres wytężonej pracy, ale nigdy nie zapomnę, jakie stanowisko prezentował Pan w czasie rzekomej pandemii. Czy naprawdę trzeba powiedzieć: „O tempora, o mores”?! Zdrowy rozsądek będzie przykładnie ukarany? Oby sąd przemówił 19 grudnia ludzkim głosem. Trzymam za Pana kciuki i dziękuję za wszystko!

  7. na sali sądowej powinni się znaleźć nie dr Martyka lecz wszyscy głosiciele szczepień nie sprawdzonym preparatem czyli w pierwszej kolejności ministrowie zdrowie od 2020 r. , słynny mówca horban czy wreszcie wyznaczony jako ekspert izby lekarskiej grześkowiak .
    Miałbym wielką nadzieję ,że znajdzie się kiedyś sprawiedliwy sąd który ich osądzi .
    Natomiast życzyłbym sobie i wszystkim Polakom aby tacy lekarze jak dr Martyka rządzili w Polsce służbą zdrowia

    1. A może jednak powinniśmy także rozpocząć oskarżać horbana, grześkowiaka i innych pałających chęcią szczepienia ( umyślnie mała litera nazwiska, z braku szacunku do tych osób) nie czekając z nadzieja, aż ktoś to za nas zrobi?

  8. Pierdolić tzw izby lekarskie i ich pozwy. Trzeba sprawdzić gdzie ta sfołocz jest zarejestrowana. Jeśli w USA to olać ciepłym moczem i mieć to w dupie.
    A docenić lekarza który mówi prawdę. Wszystko dzisiaj jest dente i szyte grubymi nićmi ale świadomi ludzie nie poddają się temu.
    Dlatego stać na nich.
    Pozdrawiam i życze sukcesów.

  9. Brawo panie doktorze.
    Srać na tzw izby lekarskie.
    To kupa kutasow zarejestrowanych gdzieś w USA. Wiadomo jakiej nacji.
    Niech spadają na drzewo.
    Prawda sama się obroni.
    Popieram całym sercem pana doktora za mówienie prawdy. Bo ona zawsze zwycięża.

  10. Panie doktorze, jak można pomóc? Jestem absolutnie za panem, brak słów na ten podły donos, bo jest to zwykły donos marnej gnidy z niskim poczuciem wartości i zerowym morale. Przepraszam, ale w dobie totalnego kłamstwa i manipulacji wciąż poruszają mnie takie rzeczy, a normalnych słów już brakuje. Nie mogę być na miejscu wezwania pana, ale coś chciałabym zrobić, nie tylko pisać, jak jestem oburzona. Trzeba wspierać takich ludzi, jak pan, potrzeba nam takich właśnie, stojących po stronie człowieczeństwa i godności. Dziękuję w imieniu swoim i innych, wspieram pana i oczekuję pomyślnego dla pana, a również dla nas, zakończenia tej sprawy. Niech się stanie.

  11. Drogi Szanowny Bracie.
    Poraża ignorancja zindoktrynowanych ludzików, czerpiących profity z przestępczych praktyk. Pseudo naukawych tez multum, a nie trzeba być lekarzem, by wiedzieć ze szkoły podstawowej, że ph w ustach i nosie, nie stanowi dla bakterii tak pięknych i dobrych wrót zakażeń, jak uszy; oczy i skaleczenia, czy inne śluzówki, a jakoś nikt nie zasłania głównych wrót zakarzeń i nie chodzi w kombinezonach kosmonautów, lecz stosuje się naturalne szczepionki, w postaci ekspozycji na patogeny, a nie odwrotnie.

    – Gdzie nacisk na naturalną odporność?

    Głównymi kierunkami zainteresowań pro zdrowotnych, powinno być naturalne; rozsądne; urozmaicone żywienie (bodaj bez chemii i zmian genetycznych, także bez rundapów i innych trucizn), oraz zdroworozsądkowe myślenie i czucie, wraz z odpowiednim nastawieniem; intencją – a jakoś nic w takim kontekście, nie jest reklamowane w mediach, lecz wprost przeciwnie.

    Brak zdrowego rozsądku; adekwatności i skuteczności, to grzechy / błędy główne, a w tym źle pojęty hedonizm i szereg innych, bardziej drastycznych wypatrzeń, to powody ciemnoty i upadki podstawowych wartości.

    Znamienny brak obecnie odniesień praktycznych, do przysięgi Hipokratesa; biznesowe traktowanie medycyny w każdym aspekcie, to główne przyczyny degeneracji moralnej tego środowiska.

    W efekcie lekarze, najdobitniej naznaczyli się hańbą, za los, jaki zgotowali ludziom.

    Życzę siły spokoju i argumentu; czystej logiki; oraz nade wszystko zdrowego rozsądku i normalności.
    Pozdrawiam serdecznie Rysiek

  12. Powodzenia i wytrwałości, dobrze widzieć, że są jeszcze ludzie, którzy opierają się na faktach. Trzymam kciuki.

  13. Przykre jest to, że za prawdę chcą karać niewinne osoby. Niestety w Polsce wpływy koncernów przerażają, niszczą wszystkie osoby o innych poglądach. Ja się pytam jak to możliwe, że przy Rządzie czy w Izbach Lekarskich siedzą osoby, które doradzają i karzą, jeżeli otrzymują pieniądze od koncernów, a dobrych, prawych lekarzy chcą zniszczyć… To jest walka dobra że złem, szkoda tylko, że tak mało jest tych dobrych, może się boją… Pamiętajmy jednak, że zwykłych ludzi jest więcej, otwórzcie oczy… Zacznijcie samodzielnie myśleć… I walczcie o prawdę… Niech Bóg ma Pana w opiece…

  14. Walka z wiatrakami!
    W 2017 roku w Anglii, po kilku latach procesu sądowego, dr Jayne Donegan wygrała z GMC (Nacz. Rada Lekarska), która chciała ją pozbawić uprawnień lekarskich.
    W UK prawo wykonywania zawodu lekarza – to prawo jest nie byle jakie bo to pewne DOBRO dla gminu – może odebrać tylko sąd powszechny a nie jakiś sąd cechowy jak jest w Polsce.
    W III RP bez zmiany tego stanu rzeczy będą stale walki z wiatrakami.
    Karać zaś lekarza sąd lekarski mógłby za nie przestrzeganie wewnętrznych postanowień związkowych.

  15. Z wielkim szacunkiem dla Pana doktora,prawda się sama obroni,jesteś Wielki,.
    Gdzie są pozostali lekarze,głośno krzyczeć się chce, do czego to doszło.?

  16. Proponuję złożyć wyjaśnienia na piśmie i odpuścić sobie wizytę przed tzw. sądem lekarskim. Z moich obserwacji wynika, że to współczesny sąd kapturowy (np. sprawa dr Sienkiewicz). Argumenty merytoryczne nie będą brane pod uwagę. Wyrok już zapewne zapadł, co można stwierdzić po osobie tzw. biegłego.
    Trzeba zaczekać na lepsze czasy. Z swojej strony dziękuję, za to co Pan zrobił. Jest Pan prawdziwym lekarzem i bohaterem.

  17. Panie Doktorze, ogromny szacunek dla Pana i Pana pracy. Przedstawianie dowodów, badań są najlepszymi argumentami, ale niestety głównych dla osób, które w te bzdury już wcześniej nie wyżyły. Ci, którzy od początku szli w ciemno w „szczepienia” na Covid-19, maseczki etc. w większości nadal w to wierzą. Nie przekonują ich nawet potwierdzenia ogólnie dostępne. Znam wiele osób, które chcą szczepić swoje dzieci, ale niestety Ci rodzice nie chcą dowiedzieć się prawdy. A ona już teraz leży na ulicy. Tacy lekarze jak Pan są ważni ważni. Proszę nie przestawać rozpowszechniać prawdy.

  18. Panie Doktorze. Słowa może nic nie pomogą,dodadzą może wiary w siebie i swoje prawidłowe rozumowanie. Zastanowić się należy,jak i kiedy w końcu skończyć z tym zakłamanym światem. Z tymi ludźmi,myślącymi tylko o swoich stołkach,profitach. Mogę życzyć powodzenia w słusznej sprawie i podziękować za odwagę. I wierze,ze populacja ludzka w końcu zrozumie i wyeliminuje tych wszystkich drani z naszej ziemskiej populacji.

  19. Panie Doktorze , dziękuję bardzo za wspieranie nas w czasach nagonki na zdrowo myślących.dzieki takim osobom jak Pan nie zaszczepiliśmy się. Uratował Pan nas. Zapewniam o modlitwie w Pana intencji.

  20. Drogi Zbyszku, podziwiam Cię za odwagę i upór, z którym bronisz stanowiska w sprawie szczepień przeciw Covid 19 i sposobom zapobiegania transmisji zakażenia. Jesteś bardzo doświadczonym lekarzem i co nie mniej ważne osobą posiadającą duże doświadczenie życiowe, wiedziałeś więc, jak bardzo narażasz się środowisku medycznemu i politycznemu. Ja sam będąc lekarzem innej niż Ty specjalności popłynąłem z głównym nurtem i przyjąłem, co do wierzenia i stosowania zostało zalecone, nie śledziłem też tych wszystkich publikacji, które były dostępne, gdyż przyjąłem, że decyzje w świecie medycznym zapadają wśród osób kompetentnych i uczciwych, z tym przeświadczeniem łatwiej mi się żyje, teraz już na emeryturze.
    Być może, nigdy się nie dowiemy, jaka była prawda, podobnie jak nie wiadomo, kto zabił Kennedyego itp.
    Mam jednak nadzieję, że lekarze zasiadający w Sądzie będą kompetentni, uczciwi i będą mieli wystarczająco pokory, aby uznać, że w tych sprawach jest jeszcze wiele wątpliwości i niewiadomych, aby wydawać potępiające wyroki.

  21. Obrzydliwe insynuacje i beszczelne faluszywe oskarrzenia doktora.Wspanialego lekaeza to skandal.Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za pomoc w imieniu wszystkich pacjentow w Polsce i na swiecie.

  22. A ja bym natychmiast pozwal tą izbę lekarską do sądu o oczernianie funkcji lekarza i współudział z organami państwowymi w masowym morderstwie spoleczenstwa polskiego poprzez blokowanie leczenia chorób dostepnymi i skutecznymi metodami medycyny.

    Jest to upolitycznienie medycyny i jako celowe narażanie pacjentów na utratę zdrowia i życia, izby lekarskie podlegają karze utraty racji bytu i karze wieloletniego więzienia
    Trzeba wreszcie jasno oskarżyć izby lekarskie o aktywny współudział w masowym Holokauscie obywateli Polski, oraz skończyć ten haniebny proceder kryminalny.
    Lekarze maja leczyć, a nie dobijać pacjentów na życzenie przestępców z izb lekarskich

  23. Kij ma 2 końce. Niepełna skutecznosc nie oznacza calkowitego braku skutecznosci. Dlatego podejscie izb i ivh expertow nie powinno byc agresywnie restykcyjne w zakresie covid .. ale jesli trafilby Pan na zabueg brzuszny jako pacjent, to chirurg ma byc bez maseczki ????

    1. To zaskakujące nawet dla medyków, ale jest co najmniej kilkanaście badań wykazujących nieskuteczność maseczek podczas operacji, lub nawet nieco lepsze wyniki bez nich. Niektóre ośrodki w Szwecji na tej podstawie używanie maseczek podczas operacji pozostawiły do wyboru personelu.

  24. Panie Doktorze, jest Pan WIELKI, niezależnie od wyroku, pamiętam Pana postawę w tym nieludzkim i niepojętym czasie. Rok temu dzwoniłam do filharmonii, by zwrócić bilety na koncert sylwestrowy. Bałam się, że mnie nie wpuszczą na salę bez paszportu kowidowego. I wtedy kasjerka (też nieszczepiona) pocieszyła mnie, że nic takiego się nie wydarzy. To był jeden z najlepszych moich sylwestrów. Okazało się, że w tym morzu propagandy nadal są ludzie, którzy nie poddali się szaleństwu. Teraz widzimy, z tej perspektywy rocznej, że to było szaleństwo, graniczące z obłędem. Pan nie musi się niczego wstydzić, nie musi wykasowywać swoich postów sprzed roku (jak to robią niektórzy znani lekarze), nie musi Pan zacierać śladów za sobą. Niech Pan walczy, to, co teraz się nie uda, może udać się za rok, gdy prawda ujrzy światło dzienne. Są odwołania, są odszkodowania. Ten proces niczego jeszcze nie przesądza. Niech Pan dobierze dobrych prawników, są tacy prawnicy, których się wszyscy boją (nie będę tu podawać nazwy 😉 Powodzenia!

  25. Szacunek Panie Doktorze.
    Pana postawa w czasie tej tzw pandemii była dla nas źródłem siły i umacniała nas w przekonaniu ze nie jesteśmy sami w tym trudnym czasie. Zachował się Pan jak przystoi lekarzowi. A powołanie pana Grzesiowskiego na eksperta to ostatnie podrygi tego gremium.
    Widać że nikt inny nie chciał się ośmieszyć a temu panu to i tak nie zaszkodzi- osiągnął już dno.

  26. This is the way of the evil system we live in. Jesus was a perfect man guilty of NO sin. They killed him. The same evil is prevalent even more so today. Speaking TRUTH is contrary and exposes the corruption. Those of us who oppose the evil agendas, are targets to be shot at. This will all end when Michael is given the command to step in!

  27. Ale ludzie trzeba działać….Anna kot na rozprawę nie dotrze bo jej niema , żeby te skurwysyny zaczęli się bać…. Trzeba dać przykład

  28. Panie Doktorze, jest Pan „do bólu” logiczny. Niestety, sama mam wielu znajomych wśród lekarzy, którzy nie dopuszczają do siebie myśli, że mogli się mylić. Oni nie chcą wiedzieć. Nie chcą niczego przeczytać, wysłuchać. Było, minęło, żyją dniem dzisiejszym bądź planują kolejny wyjazd. Ale też mam ogromne grono świadomych znajomych. Wszystko, co możemy zrobić to uparcie rozsyłać kolejne wiadomości ze sprawdzonych źródeł. Chociaż doskonale wiem, że większość to zlekceważy. Ale wystarczy JEDNA kolejna uświadomiona osoba. O Pana sprawie również poinformowałam ogromną ilość osób. Bo tak trzeba. Wyłącz TV, włącz myślenie – to takie proste. I jeszcze podrzucili Panu „kukułcze jajo” w osobie dr Grzesiowskiego… Bez komentarza… Będzie dobrze, musi być. Pozdrawiam serdecznie.

  29. Szanowny Panie Doktorze!
    Był Pan dla nas lekarzy, którzy nie dali się zmanipulować w tym trudnym czasie autorytetem.
    Dlatego dziękuję i proszę Opatrzność w Pana intencji.

  30. To zaskakujące nawet dla medyków, ale jest co najmniej kilkanaście badań wykazujących nieskuteczność maseczek podczas operacji, lub nawet nieco lepsze wyniki bez nich. Niektóre ośrodki w Szwecji na tej podstawie używanie maseczek podczas operacji pozostawiły do wyboru personelu.

  31. Proponuję zestawić wypowiedzi dr. Martyki z wypowiedziami dr. Grzesiowskiego, oraz porównać ich zgodność z późniejszymi wydarzeniami. I na tej podstawie szybko zamienić panów rolami na tej stalinowskiej ustawce. Można też uwzględnić różnice w kwalifikacjach zawodowych uprawniających do publicznego wypowiadania sie panów na tematy związane ze sprawą.

  32. Panie Doktorze, niech sie Pan nie da sukinsynom!! Niedziele, Gut, Simon czy Grzesiowski to konowały odpowiedzialne za śmierć tysięcy ludzi tych, którzy odeszli i tych którzy chorują po tych szprycach. Niech Pana Bóg prowadzi..

  33. Myślę, że gdyby się wybrać pod wskazany adres, nie będę sam. Duża szansa, że znajdę wtedy czas. Świat stanął na glowie. Ten pozew przecież powinien otrzymać „ekspert” od straszenia – Grzesiowski, a Pan Martyka być grzecznie poproszony o przybycie w roli eksperta. Zarówno z racji kwalifikacji, jak i tego, co Grzesiowski nawywijał.

  34. Pozdrawiam Pana Doktora i dziękuję za to, że w czasie tzw. pandemii był Pan świadkiem prawdy. Prawdy o tzw. remediach na wirusa. Jest Pan Wielkim Autorytetem medycznym nie tylko dla mnie. Osobiście mam do Pana wielki szacunek za odwagę wygłoszenia prawdy na konferencji w AKSiM ,,Oblicza pandemii”. Pański zasiew wydał plon i to niemały. Można powiedzieć nawet i że stokrotny. Swoją prawdą medyczną pomógł Pan wielu osobom w tym i mnie w uniknięciu niepotrzebnych skutków zdrowotnych. Mam wielką nadzieję ,że w tym starciu , które Pana czeka z Sądem Lekarskim zwycięży argument medycznej prawdy a niepotwierdzone i niezweryfikowane tezy oparte na nierzetelnych badaniach. Doświadczenie Pana – trzeba dodać olbrzymie doświadczenie oraz troska o dobro pacjenta oraz zaufanie ogromne pacjentów do Pana są niezbitymi dowodami potwierdzającymi słuszność wiedzy medycznej ,którą Pan publikował. Jako lekarz kierował się Pan dobrem pacjenta i człowieka . Obecnie doświadczenie pokazuje ,że tzw. NOP -y jednoznacznie potwierdzają prawdziwość Pańskiej wiedzy medycznej. Trzeba również zakładać ,że negatywne skutki tzw. szczepionek jeszcze z większym czasem będą się ujawniać. Wiedza medyczna nie jest zamknięta. Gdyby była zamknięta to by Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny nie były przyznawana. Zresztą Noblista prof. Luc Montagnier jednoznacznie wskazał ,że tzw. remedia w walce z wirusem są szkodliwe. Trzeba jeszcze dodać ,że Wielka Kultura osobista Pana bardzo pozytywnie wpływa na Pańską korzyść jak wysoce wyspecjalizowanego i silnie etycznego lekarza. Miejmy nadzieję ,że Sąd Lekarski nie będzie się kierował uprzedzeniami i stereotypami wiedzy medycznej tylko rzetelnie rozważy Pana argumenty oddalając zarzuty Rzecznika jako bezpodstawne. Czego Panu z całego serca życzę!

    1. W Panu doktorze w czasie tzw. epidemii było widać wielką naukową predykcję ujemnych skutków zdrowotnych tych wszystkich tzw. remediów. A wiadomo podstawowa zasada medyczna mówi ,że lepiej zapobiegać niż leczyć. Trzeba by teraz wystąpić z zapytaniem ile kosztuje budżet Państwa leczenie NOP-ów? A Pańska predykcja w zakresie uniknięcia tych negatywnych skutków nie dość ,że działała na korzyść pacjentów to jeszcze działał Pan jako urzędnik Państwowy kierując się zasadą racjonalnego gospodarowania środkami publicznymi tj. NFZ- u. Przez co środki mogły zostać wydane na bardziej potrzebne sprawy. Oskarżenie o ,, niezgodności z aktualną wiedzą medyczną” jest w świetle tego całkowicie bezpodstawne. W historii mamy mnóstwo prekursorów , których wiedza też nie była rzekomo zgodna z ,,aktualną „. Pan doktor należy do tej wyjątkowej grupy osób z przenikliwym przewidywaniem. Mam nadzieję że , Sąd Lekarski wydając orzeczenie nie będzie się kierował własnymi subiektywnymi ustaleniami a oprze swoje rozstrzygnięcie na całokształcie materiału dowodowego a również , że będzie uwzględniał okoliczności korzystne dla Pana. Także mam nadzieję ,że Sąd będzie rzetelny w swojej analizie opinii biegłego. Myślę ,że powinien Pan wystąpić z wnioskiem o powołanie innego biegłego ponieważ doświadczenie pokazuje ,że opinia jednego biegłego może być niepełna a czasami wewnętrznie sprzeczna. To może być podstawą do tego ,że Sąd nie będzie miał właściwej podstawy do umocowania swojego orzeczenia. Również miejmy nadzieję ,że Sąd będzie obiektywny w swojej ocenie i weźmie pod uwagę to ,że kierował się Pan w swojej intencji dobrem pacjenta i służby zdrowia. Takie skarżenie Pana przez kogoś kto nie miał osobiście kontaktu z Panem uważam ,że narusza godność Pana jako lekarza oraz szkodzi środowisku lekarskiemu. A my jako pacjenci mamy szacunek do takich lekarzy jak Pan. Zarzut Rzecznika w świetle tego jest nietrafiony i powinien być w całości odrzucony przez Sąd.

      1. A jeszcze w takiej jednej kwestii moja refleksja. Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy w skrajnych przypadkach kieruje sprawę z wniosku pacjenta do Okręgowego Sądu Lekarskiego. A niejako z urzędu pozostałe umarza. Jakoś to dziwne ,że Rzecznik tak życzliwie podszedł do zawiadomienia ( myślę ,że takie jest w aktach) kogoś i nie umorzył postępowania .Komu Pan wyrządził szkodę? Czy jakiś Pański pacjent skarżył się na Pana? Według mnie ten ktoś powinien się z Panem spotkać i spojrzeć Panu w oczy i powiedzieć ,że ma jakieś zastrzeżenia do Pana. A tak to zaistniała taka sytuacja ,że człowiek nawet nie pacjent z Południa Polski może zawiadomić Rzecznika na Pomorzu ,że wiedza medyczna lekarza x jest nieaktualna. Przecież to jest nielogiczne i niezgodne chyba z przepisami o OIL.

        1. Pan doktor w obecnej sytuacji powinien bronić swojego stanowiska zgodnego z prawdą. OIL jeśli Pan zostanie uniewinniony będzie musiała Panu zapłacić odszkodowanie.

  35. Dzień dobry Panie Doktorze. Jestem laikiem w kwestii wiedzy medycznej, dlatego analizuję dogłębnie wszelkie informacje i wyciągam wnioski. Po pierwsze zawsze tak było i jest po dzień dzisiejszy, że odważnych, mądrzejszych, czymkolwiek się wyróżniających jest niewielu. I to jeden z pierwszych powodów, które sprawiły, że zaczęłam analizować zasadność obostrzeń i restrykcji. Po drugie mam szczęście znać fantastycznego lekarza. Po trzecie wiele z tych restrykcji i nakazów pozbawiona była jakiejkolwiek logiki według mojej opinii. Szpitale covidowe na targach za mega pieniądze… Zachodzi pytanie co w nich kosztowało tyle? Sprzęt z rezerw, raczej nie. Kilometry kabli i rurek również nie. Pomijając typowo szpitalny sprzęt, reszta postawiona została z systemów targowych, które tysiącami zalegają w firmach wystawienniczych. I nie sądzę, że to zostało zakupione, zostało raczej wypożyczone. Spełniło swoją rolę i zostało rozebrane, również za absurdalne pieniądze. (Rozebrane) i elementy sytemu trafiły do magazynu by ponownie mogły zostać wykorzystane na targach czy eventach. Następny przykład: Maseczki, które kazano nam nosić… FFP2 … Dziwnym trafem, z chwilą nakazu ich noszenia zmieniło się ich zastosowanie. W czasie kiedy ludzie żyli sobie normalnie i nawet do głowy nie przyszła im żadna pandemia, owe maseczki miały WYRAŹNIE napisane, że nie chronią przed wirusami i bakteriami. Natomiast podczas pandemii okazało się, że te same maseczki, z tym samym certyfikatem zaczęły chronić przed wirusami… Posiadam dwie takie maseczki z przed pandemii, więc wiem co piszę. Następne: Na chłopski rozum… nie można wyjałowić organizmu bez szkód dla niego, nie można godzinami ograniczać sobie dostępu powietrza bez szkód. Skoro w maseczce oddycha mi się ciężko to logiczne, że mi to szkodzi. Następne: wysoce karygodne było ograniczenie w tak dużym stopniu możliwości leczenia! Idąc tym tokiem rozumowania – policja nie powinna brać udziału w interwencjach przy masowych zamieszkach – gdyż może jej się krzywda stać i będzie za mała ilość funkcjonariuszy. Strażacy nie powinni gasić ogromnych wielohektarowych pożarów, gdyż również mogą sobie krzywdę zrobić… Następne: leczenie przez telefon… dla mnie porównywalne to było ze sposobem „leczenia” Kaszpirowskiego! Następne: Przykład osobisty. Jednym z tych 200 000 nadmiarowych zgonów jest moja Mama! Osoba z przerzutami, z zakrzepicą, którą nagle zaczęła boleć noga. Podejrzewała złamanie, my (rodzina) również, wszak były przerzuty do kości. Po wielu próbach udało mi się dodzwonić do poradni rodzinnej. Rejestratorka zapisała zgłoszenie i stwierdziła, że lekarz oddzwoni. Oddzwonił, zrobił RENTGENA PRZEZ TELEFON i wykluczył złamanie. Noga boli coraz bardziej ale jest covid i te wszystkie restrykcje… Na szczęście w nieszczęściu za kilka dni Mama ma cykliczną wizytę na Onkologii. Zgłaszamy wtedy tam problem z nogą i kierują Mamę na prawdziwe prześwietlenie, które jednoznacznie wykazuje złamanie. Niestety w tym szpitalu nic nie zrobią, nawet gipsu nie mają. Pani doktor nie wie co mamy zrobić… może na ostry dyżur zawieźć… W tej sytuacji bierzemy sprawy w swoje ręce, telefony do wszystkich znajomych czy ktoś zna dobrego ortopedę. Ortopeda po obejrzeniu zdjęcia stwierdza, że trzeba operować. Jest prawie weekend, więc w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala do Pani oddziałowej po przyjęcie dla Mamy. Niestety w sobotę podczas siadania, kość rozpada się zupełnie, dochodzi do przemieszczenia. Nie ma wyjścia, wzywamy pogotowie. Na szczęście dla nas przyjeżdża skrupulatna załoga, która przeprowadza szczegółowy wywiad. Dzięki temu ten szpital w poniedziałek kontaktuje się ze szpitalem ortopedycznym. No ale jest pandemia…. Mija kilka dni nim Mamę przewożą… i leży tak na wyciągu, bez ruchu, z zakrzepicą, zawieszonym leczeniem onkologicznym, faszerowana morfiną bo noga przecież potwornie boli. W końcu jest już w szpitalu docelowym, czekamy na termin operacji. Kontakt oczywiście tylko telefoniczny bo pandemia… W czwartek operacja. Czwartek… telefon, Mama płacze… Ja już nie wytrzymam… Nie ma operacji, odwołana. Tutaj jakieś cyrki się dzieją… Wojsko w szpitalu, jakiś sprzęt im zabierają, lekarze wściekli… Córka… ja już do domu nie wrócę… Oni ich testują i masowo wysyłają do domu… mijają dwa tygodnie niewyobrażalnego bólu mojej Mamy leżącej cały czas na wyciągu. I innych pacjentów oczekujących na operacje, czyli również cierpiących. Ponownie wyznaczono termin operacji. Dzwonie rano do Mamy… Znowu płacz… Córka operacja odwołana… ja tu umrę… JAK TO ODWOŁANA? Córka, wszystkie operacje odwołane, GÓRA im tak nakazała, wywalają część ludzi do domu. Ta moja sąsiadka co obok mnie leży idzie do domu a ona ledwo się rusza i sama biedaczka mieszka. CIEBIE NIE WYWALĄ BO MUSIELIBY Z CAŁYM ŁÓŻKIEM ZAWIEŹĆ CIĘ DO DOMU… Córka ale ja nie wiem ile jeszcze wytrzymam… I tak minął ponad miesiąc aż doszło do operacji. Operacja przebiegła prawidłowo, noga się pięknie goiła. Rehabilitacja prywatnie bo na NFZ w czasie kiedy już do niczego nie byłaby przydatna… Postępy bardzo ładne. Jeszcze z tydzień, dwa i będzie można wznowić leczenie onkologiczne. Nagle jednak coś dziwnego zaczęło się dziać, Mama zaczęła tracić siły, jak by jakiś mikro wylew czy coś… Nie wiem, nie znam się… lekarz rodzinny oczywiście znowu nieprzydatny… Kazał jechać z Mamą do prześwietlenia płuc… tylko jak skoro noga nie była jeszcze sprawna a Mama zupełnie z sił opadła… To było fizycznie nie do zrealizowania. Lepiej nie było… tylko gorzej… święta… dzwonię do znajomego lekarza. Podpowiada by zrobić badania i jakie. Zamawiam prywatnie badania z przyjazdem do domu. Wieczorem telefon z laboratorium, że normy są bardzo niepokojąco przekroczone… Dzwonię do znajomego lekarza, czytam wyniki… Mama do szpitala nie chce, po wcześniejszych doświadczeniach i po tym co widzi i słyszy w związku z covidem. Zresztą są święta, więc i tak przez najbliższe dwa dni niewiele zrobią… Znajomy lekarz mówi, że Mama powinna natychmiast dostać antybiotyk. Dzwonię do pomocy doraźnej mającej dyżur w święta i słyszę, że mogą ją zabrać do szpitala ale i tak do pojutrze nic nie zrobią… Mówię więc, że znajomy lekarz sugerował antybiotyk… Wtedy zapisują mi ten antybiotyk… Wsiadam w auto i jadę do apteki… To chyba był Sylwester bo chodziły słuchy, że nie będzie się można przemieszczać. Na mnie te „słuchy” zadziałały jak płachta na byka… NIECH TYLKO KTOŚ MNIE ZATRZYMA TO NIE RĘCZĘ ZA SIEBIE! Antybiotyk troszkę poprawił stan Mamy na jakiś tydzień. My niestety nie mieliśmy już do kogo zwrócić się po pomoc. Zadzwoniłam do onkologa, który sam mówił by po złożeniu tej nogi zadzwonić i wrócić do leczenia. Odpowiedział mi: My nie jesteśmy pomocą doraźną, niech Pani zadzwoni do hospicjum. Wtedy wiedziałam już, że przegraliśmy… Choć zapaliła się iskierka nadziei, że może lekarz z hospicjum zleci jakieś badania… Niestety lekarz przekazał nam, że to jest już koniec… Może kilka dni, może miesiąc… ale nie dłużej… Mama odeszła… Rok później… głupota procedur covidowych wykończyłaby moją siostrzenicę… Tak więc Panie Doktorze, proszę zapytać tych, którzy mają Pana sądzić – zapytać w moim imieniu. Zapytać czy chcieliby przez miesiąc leżeć z połamanymi nogami na wyciągu czekając aż ktoś podejmie decyzję o operacji! Czy chcieliby czekać tygodniami w piekielnych bólach aż lekarze zdecydują się dokonać amputacji gnijącej kończyny – bo o takim przypadku Mama mi również mówiła. Mówiła, że był właśnie taki pan, który wył z bólu a po tym zawieszeniu operacji chciał się zabić i potwornie krzyczał i wyzywał lekarzy od najgorszych. Proszę zapytać czy chcieliby tak potwornie cierpieć tylko dlatego, że test pielęgniarza wyszedł pozytywny? Bo ja osobiście wolałabym by mnie operowano prze kogoś z pozytywnym testem niż przeżywać takie tortury.

    1. Myślę, że treść Pani komentarza Pan Doktor Martyka mógłby przedstawić haniebnej izbie jako jeden z dowodów w sprawie. To przerażające co przeszła Pani Mama (i bardzo wiele innych osób w szpitalach i poza nimi) w czasach, gdy według rządu, wszystkie działania powodowane były troską o zdrowie obywateli.
      Serdecznie Pani współczuję.

  36. Od marca 2020r pandemia wyrządziła tyle strat i krzywdy ,teraz wynikające konsekwencje.Wirusa nie należało upolityczniać ,a wpiąć w mapę gospodarczą świata ,pozostawić na forum i bazie Intytutów i Laboratorium.Jestem nazwyklejszą osobą i przez czas trwania pandemii takie posty i wypowiedzi ja Pana mnie uspokajały wtedy odnosiłam wrażenie ,że to realny świat i nikt mnie nie straszy bo w wypowiedzi pojawił się lekarz człowiek nie lęk. .W czasie pandemii byłam hospitalizowana przesyłam Ogromny szacunek dla wszystkich lekarzy-Skarżysko Kamienna . i twierdzę,że gdzie lekarz -człowiek tam pomoc najlepsza..
    Najwyższy czas skończyć z tym hasłem win ikłamstw
    WSPIIERAM Pana Panie Doktorze i wszystkich lekarzy w podobnej sytuacji.
    W/wymienione zarzuty powinna być traktowane jako porażka zarzucającego. Dodam tylko tyle nie byłam nie jestem zaszczepiona P. Covit nie jestem też przeciwniczkæ szczepień.Tacy jak Pan doktorze ratujæ wielu zdrowie psychiczne potencjalnych pacjentów.W wyroku życzę Zdrowych Wesołych Spokojnych Świąt dla Wszystkich lekarzy(i tych z nadwrażliwæ piętą Achillesa) i nam Pacjentom.

  37. Bardzooooo dziękuję, że Pan jest ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

  38. Drogi Panie Doktorze, Z serca dziękuję za wszystko co Pan czyni szczególnie za prawdę którą Pan głosi!!! Niech dobry Bóg Panu Błogosławi + Z modlitwą, Joanna 🕊❤🙏🏻
    + Jezu Ufam Tobie + Totus Tuus Maryja +

  39. Dzięki Panu miałam potwierdzenie, ze moja niezawodna intuicja ma rację i nie brałam udziału w „balu maskowym”, chodziłam do lasu, spotykałam się z Rodziną i przyjaciółmi. Nigdy nie uległam kowidozie. Od początku wiedząc, ze jest to „ustawka” Grupy Bildenberg, Światowego Forum Ekonomicznego i tych, którzy chcą przrjąć rząd światowy. Nagle jednego dnia zniknął COVID, odległość społeczna, zniknęły testy i szczepienia i można podróżować. Jednego dnia fruwał zabójczy wirus, a drugiego zniknął. Może zabiły go bomby pokazywane w mediach głównego ścieku?!
    Trzymam kciuki i czekam na dzień, kiedy sądzeni będą oprawcy, którzy zgotowali mam ten czas, a Pana imieniem nazwiemy ulice i place. Zdrowia i Wolności drogi Doktorze!🌹❤️

  40. Przyglądam się Rodzinie w kontekście obecnej odporności na grypy, przeziębienia itp dlegliwości. Mini statystyka jest bardzo jednostronna:
    – ci zaszczepieni po 4 razy np. listopad mocno przechorowali,
    – ta druga część – „wyznawców płaskiej Ziemi” do której sam należę – jakoś odporna.
    Ale to na pewno przypadek 🙂
    Tylko w rozmowach rodzinnych nastąpiła dziwna zmiana tematów. Przez 2 lata covid był obowiązkowy. Teraz nie wiedzieć czemu zniknął. Pozdrawiam serdecznie.

  41. Panie Doktorze,
    Z całego serca dziękuję za niezłomność, odwagę w kroczeniu w prawdzie. Osłabia mnie fakt iż takich bohaterów ciąga się po sądach i oskarża za czynione dobro i stanie przy pacjencie. Z całego serca za to dziękuję

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *